Spotkanie autorskie, Warszawa, styczeń 2018

Niegodzenie się na wszelką nieprawość i niesprawiedliwość, którą potrafisz swoim rozumem i swoim sercem odkryć, zidentyfikować w swoim świecie. Niegodzenie się na bycie nieszczęśliwym człowiekiem, człowiekiem krzywdzonym przez coś, przez kogoś, przez w ogóle cokolwiek. Niegodzenie się na to, by wizja twoja, twojej przyszłości była rysowana smutkiem, jako droga twojego ciężkiego, dalszego życia.

Zatem, gdy zaczyna się kolejny Nowy Rok i człowiek zastanawia się nad tym jaki będzie – lepiej może zastanowić się nad tym, co Ja mogę zrobić dla tej przestrzeni, dla tego czasu, która jest nazwana Moim jutrem, Moim nowym rokiem, i wszystkimi kolejnymi, które po nim nastąpią? A co każdy może zrobić? Zdecydowanie przemówić do zewnętrznej przestrzeni. Uczycie się od lat, by kodować siebie, programować siebie na optymalne funkcjonowanie swojego JA, swojej energii. Wiecie również, że do swojej rzeczywistości, czy ona jest materią, czy niematerią, należy przemówić – wiedząc dokładnie, co się mówi i co z tego, co zostało powiedziane, może wyniknąć dalej.

Bezpiecznie jest przemawiać do zewnętrznej przestrzeni systemem wartości, którym siebie potrafisz opisać. Bezpiecznie jest określić z czym się chcesz komunikować w tej przestrzeni, w ogóle już nie wspominać z czym się komunikować, nie pragniesz. Bezpiecznie jest zobaczyć ten obraz taką wizję siebie, w relacji ze swoim jutrem – a jest to jasna, rozświetlona droga. Tam nie ma żadnej, innej energii, jest dokładnie taka sama, jaką jest Twoje JA, Twoja Głębia, Twój najczystszy system myślenia i odczuwania. Budujesz wtedy niemal Most, pomost prowadzący do wszystkiego, co będzie się działo, budujesz swoją perspektywę ponad przestrzenią i czasem. Nie pozwolisz, by energia określana przez nazwy roku, nazwy miesięcy była energią, która do Ciebie mówi, a Ty jej nie odpowiadasz.

Gdy zaczyna się Nowy Rok, nim jeszcze te miesiące cokolwiek Ci poprzez zdarzenia powiedzą, przekażą, zanim będą się starały poprzez Twoje relacje z nimi, ukształtować Ciebie tak, jak chce zewnętrzny świat – wypowiedz się, nie czekaj ani chwili. Powiedz poprzez wizję, poczuj poprzez dołączone do tej wizji uczucia, absolutną pewność i oczywiście, ciepło swojego serca. Określ siebie w energii, określ czas i przestrzeń, z którą chcesz się komunikować. A co wtedy się dzieje?

Te zdarzenia, które by Ci dał kolejny miesiąc, kolejne dni, ulegną weryfikacji. Nikt Ci nie opowie, który dzień co będzie miał w sobie zweryfikowanego, ale to przyjdzie do Ciebie jako Twoja radość, Twoje oczekiwane, Twoja pomyślność, będzie skutecznością Twojego rozmawiania ze swoją przestrzenią, ponad czasem i ponad ziemską przestrzenią, którą ciągle ręce dotykają i oczy widzą. Zobacz jasne przed sobą!

Ludzie nie doceniają swoich możliwości. Tak się rozmiłował w świat w opowiadaniu albo o miłości, albo o cierpieniu! Tak ludzie przyzwyczaili się do tego, że miłość musi się z cierpieniem łączyć, jakby nie mogło być tak zwyczajnie, normalnie!

Realizując siebie, swój zamysł, swój program, masz absolutne prawo  oczekiwać od swojego JA, od swojego ciała, od swojej przestrzeni myślowo – uczuciowej, że będzie Ci w tym pomagała. Mas prawo oczekiwać od ogromnych przestrzeni Twoich relacji, że będą Cię wszyscy połączeni z Tobą w tym zamyśle wspierać. Masz również prawo oczekiwać od materii, która Ciebie dotyczy, współpracy, nie walki. Tego ludzie nie rozumieją. Nie rozumieją, że w  ich życiu temat walki jest zerowym tematem.

Wygrasz, jeśli wejdziesz w określone relacje. Osiągniesz sukces, jeśli staniesz się istotą, z którą cała otaczająca Ciebie przestrzeń chce współpracować. Osiągniesz sukces, gdy nie będziesz walczyć ani z energią, ani z materią. Czyli co masz robić? Masz zrozumieć i na bazie nawiązanej relacji, na bazie zaistniałych uzgodnień, cały czas deklarować i realizować swoją wolę, swoją wizję siebie. To w gruncie rzeczy nie jest trudne. Jest tylko jeden dla ludzi mały problem – uwierzyć w swoją możliwość.

Życie próbuje Ciebie nauczyć Twoich niemożliwości.

Materia tutaj pokazuje Ci, jako postaci duchowej, jako energii,

że w relacji z materią masz więcej niemożliwości niż możliwości.

Dlaczego się rozwijasz wewnętrznie? By sięgnąć w swoje sedno, do tej silnej energii. Poprzez tę energię starasz się, by Twoje ciało funkcjonowało dobrze, optymalnie, coraz lepiej. Poprzez te energię starasz się budować swoją przestrzeń, tę bezpieczną, szczęśliwą i również wpływać na swoją przyszłość.

Co takiego może Twoja energia (poza tym, że są w niej Twoje myśli,  uczucia)? Ona jest wstanie przekazać swój program, zakodowane  informacje, które Ciebie dotyczą. Pomaga w tym wykonywany przez Ciebie gest, precyzowane myśli i uczucia. Jeżeli Twoja energia takich informacji nie wysyła, zewnętrzny świat zasypie Twoją skrzynkę odbiorczą ogromną ilością przesyłanych do Ciebie w energii listów. Nie zdążysz ich nawet czytać. Rzecz w tym by ich nie czytać, bo zajmie to całe życie. Rzecz w tym, żebyś  komunikując się z tym, co dla Ciebie jest istotne, na bazie tej komunikacji, postawiła na to, co Ciebie wspiera, z Tobą współpracując, prowadzi Ciebie w efekcie do samorealizacji, do Twojego sukcesu.

Nie poznasz wszystkich ludzi na tym świecie, nie odwiedzisz wszystkich miejsc tej Ziemi. Nawet nie poznasz wszystkich Postaci Duchowych, bo szczerze mówiąc, po co? Oby była Twoja siebie definicja jasna, sprecyzowana, dzięki której każdy, kto na Ciebie spojrzy, czy jest Wam ze sobą po drodze, czy  nie, będzie wiedział czego chcesz. Istotne, by siebie określać w relacji z materią i z energią. Jak to się robi? Poprzez swoją świadomość, która próbuje wejść coraz głębiej w przestrzenie Twojego JA, ułatwić Ci wysyłanie energii.

Więc, wyślij list do roku, który się rozpoczął. Są pierwsze dni, pierwszego miesiąca tego roku. Dalej jest po prostu przyszłość. To nieważne, że ten rok kiedyś się skończy i potem nowy przyjdzie. Popatrz na to, co jest czasem, jako na perspektywę z którą nawiązujesz relacje określane, jako zrozumienie, miłość. Na pewno nie nazwiemy jej walką. Z przyszłością nie ma co walczyć. Do niej się trzeba uśmiechać. Z przyszłością nie ma co się spierać, bo nie o spory tu chodzi – trzeba powiedzieć, określić wszystko, czego pragniesz dla siebie, choćby dzisiaj, choćby teraz, tym, co płynie z głębi Ciebie, z głębi Twojej Istoty.

A czego chcesz dla siebie?

Chcesz dalej żyć, wędrować, widzieć jak Twoje JA potrafi sobie świetnie z przestrzenią Ziemi dawać radę. Chcesz, by materia, którą posiadasz, zawsze była zdrowa dzięki temu, że płynie przez nią energia, która nigdy w stosunku do żadnej cząstki Twojej materii nie pokusi się o zdradę. Chcesz poznawać ludzi, by oni poznawali Ciebie. Chcesz, by ten świat pokazał Ci swoje piękno. Możesz wędrować po ziemskiej kuli, tu tyle miejsc jest pięknych! Ale nie po to ludzie się rodzą, by po Ziemi wędrować od jednego pięknego miejsca do drugiego. Rodzą się po uczucia, ciepło, spotkanie Istoty, którą mogą pokochać, każdej Istoty, której mogą dopomóc. Jeżeli swoją przyszłość potrafisz zobaczyć, jako drogę, którą idąc chcesz kochać, pomagać, ochronić, jeżeli chcesz się cieszyć, że ktoś Ci rękę poda, to jest to piękna wizja Twojej przyszłości!

Energia na pewno popłynęła ponad czasem tych lat, ponad przestrzenią. Co gwarantuje, że nikt jej drogi nie zastawi? Co sprawić może, że żaden inny rodzaj energii jej nie storpeduje, nie zdławi? Najsilniejszą energią Istnienia jest MIŁOŚĆ. Została nazwana barwami biało-złoto-srebrnymi, by ludzie mogli ją sobie wyobrazić. Przeciwko takiej energii kto może wystąpić? Nie ma takich…

Każdy człowiek prowadzi ze sobą zawsze wewnętrzną rozmowę.

Wiele razy padała sugestia o potrzebie bycia wiernym temu, co poczuło serce, do czego dotarł Twój umysł. Nie musisz walczyć, nie musisz rękami, nogami się zapierać – wystarczy, że będziesz jaśnieć właśnie takimi siebie barwami. Te barwy niosą ze sobą konsekwencje: wiele rzeczy z Twojego życia odejdzie, bo odejść powinno. Twoje serce niech kocha to, co odchodzi ale nie zatrzymuj tego, wbrew pewnej procedurze, w której znajdujesz się Ty, znajduje się ktoś.

Istotne jest to wędrowanie, wciąż poszukiwanie tych, których warto jest kochać. Ważne jest, by nie było na kolana padanie. Ważne jest, by to, co Ciebie wypełnia, pomagało Ci budować i spotkać to, co jest w Twojej przyszłości.

Popłynęła – widzisz tę drogę? Popłynęła. Dlaczego? Dlatego, że jej nie wołasz z powrotem, że jej odwagi nie odbierasz, że jej nie wyznaczasz dokąd  ma dopłynąć, a potem zatrzymać się pod życia płotem. Popłynęła, bo masz możliwość posiadania takiej wizji siebie, bo wierzysz, że jest to możliwe.  Popłynęła ponad wszystkim, co jest myśleniem w standardzie ludzi, co Ty pozostawiłaś jako swój myślowy, ludzki schemat. To jest wolność, operowanie dla swojego Istnienia prawem i wizją siebie w Obłoku takim swojego Istnienia. To jest Twoim prawem.

Jest siła w takiej strukturze energii. Ona ludzi będzie bronić. Ona ich broni. Ta energia, nawet jeśli pokaże Ci Twoją słabość, to Ciebie przed Twoją słabością w gruncie rzeczy obroni. Jeśli ta struktura pokaże niezbyt mądre Twoje poglądy, to dzięki temu przed nimi Ciebie ocali. Ta struktura jeśli pokaże ciemności świata, który Ciebie otacza, to w gruncie rzeczy Ciebie przed tymi ciemnościami osłoni.

Dociera do Ciebie informacja. Pytanie – co z nią zrobisz? Nie można zaprzeczać faktom. Nie można zaprzeczać również temu, co jest pragnieniem Twoim. Okazuje się, że materia została przez ludzi potraktowana jako fundamentalny wyznacznik życia. A to nie prawda. Nie byłoby tutaj bez tej energii bycia, życia, wędrowania. Nie byłoby tutaj Ciebie, gdyby nie ta jaśniejąca Twojego JA Gwiazda.

Komu zaufać, czemu?

Wszystkim doświadczeniom swojego dotychczasowego życia, ludziom, którzy ciągle Ci mówią, że tego nie ma, niczego prawie nie ma, opisanym w księgach procedurom, sobie, tej ulotnej, nieuchwytnej strukturze, której mało kto na świecie ma możliwość się przyglądać? Nie ma tak, że Niebo jest na górze, a na dole Ziemia. Nie ma takiej góry, ani takiego dołu – wszystko znajduje się w przestrzeni, która stróżuje procesom, by przebiegały w możliwie najlepszym porządku.

Komu zaufać? Jest pieśń niezwykła, Hymn Istnienia, który gloryfikuje Ciebie jako Istotę, Twoje myśli, uczucia, które nie płaczą pod życia płotem. Jest  pieśń, Hymn Istnienia, która wciąż szepcze do każdej cząstki Ciebie, ducha i ciała, przemawia w tej samej tonacji „ Nie poddawaj się, głowa do góry. Jesteś życiem, Istnieniem, zespołem swoich racji, systemem, który stara się w warunkach nawet trudnych, nie zagubić swojego rozwoju. Jesteś siłą, którą warto stosować… Jesteś kimś kogo wspiera Jasny System bycia, myślenia,  odczuwania, którego celem jest wspieranie Twojego wędrowania ponad czasem i przestrzenią, nie wypatrując kresu swojego życia”.

Zdrowie to efekt współpracy. Szczęście to efekt jedności. Miłość to energia bez której nawet nie będzie cieszyć Cię Twoje zdrowie, materia, Świat Duchowy. Bo jak być, jak Istnieć bez tej struktury wewnętrznej, nazwanej  MIŁOŚCIĄ?

Patrzę prosto w Twoje oczy. Nazywam Ciebie Miłością Istnienia. Wbrew wszelkiej tu, na Ziemi życia ciemności, wbrew wszystkiemu, co jeszcze się nie stało… Dlaczego Ciebie tak namawiam do wysyłania listów ku przyszłości, do określania siebie w energii, niemal malowania zadania swojego życia? Bo masz w sobie taką możliwość. Bo masz w sobie taki potencjał. Bo wszystko, co do tej pory było nie powinno Ci podpowiadać.

Pora zacząć zwyciężać!

Sięgasz po to, co w Tobie takie jasne, po najpiękniejsze swoje uczucia i myśli. Sięgasz po to, co wiesz, że znajduje się tam, dalej. Marzy Ci się świat  wykreowany z takiego rodzaju uczuć, myśli. Masz prawo go mieć. Popłynęła energia. Dopiero początek tego roku. Rosną Ci skrzydła u ramion, wznosi się Twoja siła, wzrasta Twoja potęga. Masz prawo mieć możliwość przekonania się o tym.

Pytacie, co będzie dalej tu, na Ziemi, gdy kolejne miesiące będą się zdarzały? Tak wielu stara się skomplikować tutaj ludzkie życie a Wy będziecie starali się je upraszczać. Nie będę mówić o zdarzeniach, które gdzieś, ktoś postawił jak na stole wazon. Skupmy się wszyscy na energii, która stanowi dla Nas Ideę – bez walki kreowania jutra ku spełnieniu wszystkich, którzy z całego serca pozytywnego dla siebie i innych pragną. Skupmy się na wspieraniu pozytywnej energii. Żyjcie w poczuciu młodości ducha i ciała, dzięki czemu  upływający ziemski czas, nie będzie dla nikogo problemem.

Być ponad czasem – nie czujesz jego upływu, wzrasta w Tobie siła, ciągle rekonstruujesz swoją strukturę wewnętrzną, jesteś coraz operatywniejszym człowiekiem.

Jeśli komuś myśl ucieknie płochliwie z umysłu i serca, niech Twój wewnętrzny Anioł poszuka jej, przyprowadzi z powrotem do Ciebie, położy ją na rękach, w domu, na posłaniu, przed oczami ją postawi… Niech Ci Twój Anioł wprowadzi ją z powrotem do serca. Nie pozostawiajmy tego zadania, Aniołowie ludzi, nigdy na potem.

Jeśli ten pokój wypełnia biało- złoto- srebrzyste to dobrze. Jeśli ciało wypełnia biało- złoto- srebrzyste, to bardzo dobrze. Jeśli drogę Twojego jutra, od dzisiaj ku przyszłości, wypełnia energia, która od Ciebie popłynęła, ta bez agresji, walki, wątpliwości, to wspaniale. Nie bójmy się być ponad czasem i przestrzenią! Nie bójmy się tego Wędrowania! A Ty, człowiek, nie bój się życia, swojego ciała, niczego. Bez tego lęku będzie Ci zdecydowanie łatwiej.

Zmartwienia ludzi, niepokoje, porażki, przegrane – potoki ich płyną wezbrane.

Tworzy się z nich morze, potem staje się oceanem. Po co Ci taki potok, takie morze i taki ocean? Trzeba nałożyć na tę przestrzeń to, czego ludziom naprawdę potrzeba. Wznieście toast w sercu, wewnątrz siebie, za swoją energię, za swój wewnętrzny system Bycia, za tego Anioła, który nie będzie się ociągał w jakiejkolwiek potrzebie, za energię, która płynie, nie szuka żadnych płotów, cięgle wola za sobą Ciebie.

Choćby to Wędrowanie nie było związane z wyjątkowymi wzlotami, oby było Ci miło, radośnie. Oby nie było tak, że skasujesz tu siebie. Oby zawsze panował w Tobie ten biało- złoto- srebrny Twój Święty spokój.

Jakub